Ród Pawła i Anny (z d. Kulpa) Patulskich

Paweł

Anna

oraz ich dzieci

Janina

Kazimiera

Maria-Halina

Władysław

Wspomnienie o rodzinie Pawła i Anny z domu Kulpa Patulskich

Paweł urodził się na Woli Radłowskiej w rodzinie Marii z Dudów i Marcina Patulskich. Był czwartym z kolei dzieckiem. Lata dziecięce i młodzieńcze przeżył w gronie rodzinnym pomagając w gospodarstwie. Kiedy wybuchła I wojna światowa w 1914 r. miał 13 lat. Rodzina musiała opuścić dom uciekając przed walkami Austriaków z Rosjanami. Wojna trwała 4 lata. W 1920 r. zaciągnął się do wojska polskiego: Pułk 9. Szwadron 3 – Brody k/Żytomierza, i brał udział w walkach Polsko-bolszewickich, w których o mało nie zginął w zasadzce. Po zwycięstwie nad bolszewikami wrócił w rodzinne strony i wiódł życie przystojnego kawalera. Razem z kolegami złamali niejedno dziewczęce serce. Kuzyn, a jednocześnie sąsiad Franek Wolnik poznał go ze swoją, kuzynką Hanią z Radłowa. Anna Kulpa z Radłowa ul. Podlesie 6 była najmłodszą córką Franciszki z Padłów i Andrzeja Kulpów. Weselisko odbyło się 15.10.1924 r., podobno bawiło się na nim pół wsi.
Anna i Paweł po ślubie gospodarzą na kilku hektarach. Dochód z tej pracy wystarcza tylko na zaspokojenie najskromniejszych potrzeb rodziny. W 1927 r. przychodzi na świat syn Władysław, w 1931 r. córka Janina, w 1934 córka Kazimiera i dopiero w 1947 r., ostatnia córka Maria-Halina. Na początku lat 30-tych udaje się Pawłowi dostać pracę w fabryce nawozów sztucznych w Mościcach. Musi dojeżdżać tam ok. 20 km na rowerze. Najgorzej jest w zimie, kiedy śniegi po pas zasypują drogi. Jednak uzyskany tam zarobek pozwala na życie w średnich warunkach. Niestety w 1939 r. wybucha II wojna światowa. Polska jest przez 6 lat pod okupacją niemiecką. Nie ma pracy zarobkowej, trzeba pracować dla okupanta. Dochodzą prześladowania, represje, wywózki ludzi na roboty do Niemiec, aresztowania, zabierania ludzi do obozów koncentracyjnych. Na tych terenach powstaje m. in. organizacja podziemna Bataliony Chłopskie do walki z okupantem. Paweł wstępuje do niej. Jest czynnym członkiem, werbuje innych, walka z wrogiem toczy się różnymi metodami. Po tzw. wyzwoleniu w 1945 r. dzięki decyzji światłych Radłowian powstaje gimnazjum i liceum ogólnokształcące. Młodzież wiejska garnie się do nauki, my też. Każde z naszej trójki wybiera swoją drogę życiową.
Najstarszy Władek po maturze w 1948 r. studiuje prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Po zakończeniu studiów w 1952 r. pracuje w Tarnowie, a rok później żeni się z Janiną Bednarską, nauczycielką radłowską. Przychodzą na świat ich synowie: Andrzej (1954 r.) i Bogumił (1955 r.). Władek pnie się po szczeblach kariery prawniczej dochodząc w latach 90-tych do zaszczytnej funkcji Sędziego Sądu Najwyższego. Chociaż obecnie jest już w stanie spoczynku udziela się zawodowo wykładając na uczelniach i pisząc książki prawnicze wspólnie z synami przy ogromnym wsparciu żony Jasi. Starszy z synów: Andrzej żeni się z Dorotą Gierulewicz, mają córkę Aleksandrę (1982 r.) oraz syna Łukasza ( 1984 r.). Młodszy syn Bogumił ożenił się z Agnieszką Frank, mają syna Pawła (1984 r.). Obydwaj synowie po ukończeniu prawa pracują w swoim zawodzie. Tradycję prawniczą kontynuują również wnukowie.
Drugim dzieckiem Anny i Pawła jest Jancia urodzona w 1931 r. W 1945 r. rozpoczęła naukę w gimnazjum i liceum ogrodniczym w Tarnowie. Tam poznała Józefa Pylaka z Łopiennika. Po ich ślubie rozpoczynają pracę w szkołach rolniczych i ogrodniczych na Lubelszczyźnie. Tam przychodzą na świat ich dzieci: Konrad (1949), Jadwiga (1950), Elżbieta (1954) oraz Arkadiusz (1971). Pod koniec lat pięćdziesiątych osiedlają się na stałe w Lubartowie, gdzie budują nowy dom. Najstarszy syn Konrad po skończeniu szkoły średniej kontynuuje naukę w Wyższej Szkole Inżynieryjnej w Lublinie. Żeni się z Teresę Siwiło. Mieszkają i pracują w Stalowej Woli i tu na świat przychodzą ich dzieci: Oktawia (1972), Paweł (1975) i Korneliusz (1978). Później przenoszą się do Lublina. Dzieci się uczą kończąc kolejno studia. Oktawia wychodzi za mąż za Tomasza Piwko. Mają troje dzieci: Karolina (2001) oraz bliźnięta Marię Teresę i Mateusza Jana (2005). Paweł żeni się z Dorotą Bieuchą, Korneliusz z Barbarą Kamolą, mają już 2 dzieci: Dawida (2001) i Dominikę (2004). Wszyscy Mieszkają w Lublinie. Dziadkowie pomagają jak mogą w wychowaniu wnuków, chociaż sami jeszcze pracują zawodowo. Doskonale się rozumieją mimo iż mają różne zawody wyuczone i wykonywane. Druga córka Janiny i Józefa Pylaków to Jadwiga. Po studiach na UMCS w Lublinie wydział chemia wychodzi za mąż za Antoniego Czopa. Mieszkają i pracują w Lubartowie. Mają czworo dzieci: Cyprian (1975), Elka (1976), Marcin (1982) i Bogumiła (1984). Najstarszy Cyprian jest zakonnikiem w Zakonie Oblatów pracuje na misjach w Tajlandii. Elita pracuje w Kępnie, a Marcin i Bogusia jeszcze studiują. Trzecia córka Janiny i Józefa Pylaków, Elżbieta po studiach na Akademii Rolniczej w Lublinie wychodzi za mąż za Zdzisława Sawczuka. Mieszkają w Lubartowie. Mają dwie córki: Panikę (1981) i Adriannę (1987). Obie jeszcze się uczą. Najmłodszy syn Janiny i Józefa, Arkadiusz skończył Politechnikę Lubelską. Ożenił się z Monikę Salagą. Mają syna Macieja Krzysztofa (2005). I tak z dziesięciorga wnuków żadne nie kontynuuje ogrodniczych tradycji rodzinnych, natomiast maja różne zawody: pracownicy naukowi, inżynierowie, lekarz, psycholog, informatycy, itd. itp. W 1985 r. umiera Józef głowa rodu Pylaków.
Trzecim dzieckiem Anny i Pawła jest córka Kazia (ur. w 1934 r.), która po skończeniu Szkoły Laborantów Medycznych w Krakowie w 1952 r. nakazem pracy zostaje skierowana do Lubartowa. Tutaj od podstaw organizuje laboratorium analityczne przy Szpitalu Powiatowym. Wychodzi za mąż za Włodzimierza Ziółkowskiego, lubartowianina. W 1958 r. rodzi się córka Barbara, a w 1960 syn Janusz. W 1972 roku przenoszą się do Bielska-Białej rozpoczynając nowe życie w otoczeniu przepięknych Beskidów. Dzieci dorastają i zakładają swoje rodziny. Barbara wychodzi za mąż za Jerzego Ćwierz, pracuje, studiuje i wychowuje dwóch synów: Jacka (1983) i Krzysztofa (1990). Jacek też się usamodzielnia i żeni się z Patrycję Martyniak, Krzysztof jest uczniem gimnazjum. Janusz, młodszy syn Kazi i Włodka żeni się z Ireną Budną, mają trójkę dzieci: Małgorzatę (1982), Jakuba (1984) i Piotra (1986). Mieszkają i pracują początkowo w Bielsku-Białej, a po zmianach gospodarczych przenoszą się do pobliskiej miejscowości, Pietrzykowice. Małgorzata wychodzi za mąż za Michała Łaskawca. Wszyscy z wyjątkiem Małgorzaty pracują w rodzinnej firmie, a Jakub i Piotr uczą się równocześnie. W 2002 r. Włodzimierz, głowa rodziny Ziółkowskich umiera.
Czwartym dzieckiem Anny i Pawła Patulskich jest córka Maria Halina, urodzona już po wojnie (1947 r.). Jest oczkiem w głowie rodziców i starszego rodzeństwa, które jest już poza domem. W zamyśle rodziców miała zostać na gospodarstwie, ale los i jej chęci pokierowały inaczej. Po skończeniu Akademii Ekonomicznej w Krakowie nie wróciła już do Radiowa. Wyszła za mąż za Bielszczanina, Antoniego Hetnała i rozpoczęła rodzinne życie w Bielsku-Białej. Tutaj przychodzą na świat ich trzej synowie. Najstarszy syn Marek (1969) żeni się z Agnieszką Józalą i mają dwoje dzieci: Bartosza (1998) i Agatkę (2003). Średni syn Miłosław (1971) ożenił się z Magdaleną Tyczyńską i mają troje dzieci: Anna (1995), Wojciech (1999) oraz Małgorzata (2001). Najmłodszy syn Marcin (1980) ożenił się z Ewą Włodarską, kończy studia w Warszawie. Pozostali mieszkają i pracują w Bielsku-Białej. Członkowie rodziny Hetnałów reprezentują różne kierunki wykształcenia i różne zawody: nauczyciel polonista, ekonomista, bankowiec, socjolog, dziennikarstwo, języki obce, pedagogika.
Tak to Anna i Paweł Patulscy zostali sami na gospodarstwie w Radłowie. Czwórka dzieci wyfrunęła w świat, zakładając własne rodziny. Kiedy już brakowało sił i zdrowia zdecydowali się na wyjazd do Bielska-Białej, gdzie mieszkają dwie córki z rodzinami Kazia i Halinka. W pobliżu najbliższych czują się dobrze w wygodnym mieszkaniu, gdzie nie trzeba rozpalać w piecu ani nosić wody ze studni. Tutaj nareszcie uwolnieni od ciężkiej pracy na roli i w zagrodzie mają dość czasu, aby nacieszyć się dziećmi i wnukami, a szczególnie najmłodszym Marcinkiem, którego wychowują od 4 miesiąca życia. Niestety podeszły wiek i nasilające się choroby sprawiają, że ich długie i naznaczone ciężką pracą tycie dobiega kresu. Umierają kolejno, najpierw Paweł (25.06.1988 r.), potem Anna (15.09.1991 r.) tak, jak umierali ich przodkowie: w swoim własnym łóżku, w otoczeniu najbliższej rodziny. Spoczywają we wspólnym grobie na parafialnym cmentarzu w Białej. Oby dobry Bóg dał im jedno ze swoich mieszkań na wieczność.

Opracowała Kazimiera Ziółkowska córka Pawła i Anny.