Janusz, syn Kazi(naszej niezapomnianej „kronikarki” Stowarzyszenia) i Włodka Ziółkowskich , wnuk Anny i Pawła Patulskich urodził się 10.04. 1960 r. w Lubartowie, gdzie wówczas Kazia z Włodkiem mieszkali. Kilkanaście lat później przeprowadzili się do Bielska, gdzie Janusz i Jego starsza siostra Basia kończyli szkoły. Janusz wybrał zawód stolarza I wykazywał duże zdolności w tym kierunku, połączone z innym technicznymi umiejętnościami. Nie tylko wyrabiał różne drewniane ” cudeńka ” w swym warsztacie, ale dokonywał pełnego wykończenia niektórych pomieszczeń, np. kuchni. Jest wiele mieszkań w naszym rejonie, gdzie spod jego ręki wychodziły meble na wymiar, schody, boazerie a do tego wpasowany sprzęt agd z instalacjami I oświetleniem.
Tym sposobem zostawił po sobie w miarę trwały ślad. Ale najważniejszym i najtrwalszym śladem, jaki zostawił , są Jego dzieci :córka Małgosia, synowie Kuba i Piotr, które dzięki Jego żonie Irenie pojawiły się na tym świecie. Miał tylko jedną wnuczkę , Zosię (imię spolszczone), która przebywa w Hiszpanii, razem ze swym ojcem, Piotrem.
Janusz chorował od ponad roku na nieuleczalną w naszych warunkach chorobę, która wcześniej zabrała już Jego Mamę Kazię Ziółkowską, oraz Brata Mamy-Władka Patulskiego.
Zmarł 03 kwietnia późnym wieczorem, gdy rozpamiętywaliśmy 15 rocznicę śmierci naszego Ojca Świętego. Módlmy się, niech nasz Święty Jan Paweł II pomoże mu przejść przez”ucho igielne”, o którym mówił Jezus
Pogrzeb Janusza odbył się dzisiaj, tj. 7.04. o godz 12.00 , poprzedzony mszą św za Jego Duszę w kościele w Kamienicy pod wezwaniem św. Małgorzaty. Spoczął na Cmentarzu Komunalnym w Bielsku, w grobie rodzinnym Ziółkowskich, obok Rodziców ,Kazi I Włodka
Jutro t.j 10 kwietnia skończyłby 60 lat ziemskich.
Jest to pierwszy z Wnuków Pawła Patulskiego, który przeszedł granicę między Czasem a Wiecznością.
Składamy wyrazy współczucia żonie Irenie, dzieciom: Małgosi, Kubie I Piotrowi oraz jedynej siostrze Basi.
Wszystkich, którzy to czytają, proszę o modlitwę w intencji Janusza
Halina Hetnał